Chusta dla mojej siostry,powstała z KID MOHIR ADRIAFI 4 motki na drutach nr 4.
Tak szybko ją złapała że nie zdążyłam wymierzyć ale jak widać jest dość duża.
Jest przepiekny. Kilka lat temu zakochałam się w estońskich szalach i chustach. Miłość trwa nadal i już mnie korci żeby coś takiego wydziergać, spróbować tym razem z borderem. A siostrze się nie dziwię, że złapała szybko takie cudo. Wypracowane misternie i z super wełenki!
Wow jakie u Ciebie fantastyczne, ażurowe wspaniałości!!!Podziwiam !!!
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia!!!
sliczny szal..cudny.....pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńTeż bym w locie chwyciła - poezja - ewa
OdpowiedzUsuńale duży szal :) piękny jest !!! i podziwiam za border !
OdpowiedzUsuńJest przepiekny. Kilka lat temu zakochałam się w estońskich szalach i chustach. Miłość trwa nadal i już mnie korci żeby coś takiego wydziergać, spróbować tym razem z borderem. A siostrze się nie dziwię, że złapała szybko takie cudo. Wypracowane misternie i z super wełenki!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się siostrze, każda z nas by tak zrobiła :))))))
OdpowiedzUsuńPiękny!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńŚliczny szal!Ogromny!Pozdrawiam,Dorota
OdpowiedzUsuńChusta bardzo piękna.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego !
OdpowiedzUsuńPiękny szal.
OdpowiedzUsuń